Roztocze brzmi jak obietnica pięknych, spokojnych dni. Takich, w których rano pije się kawę na tarasie i wsłuchuje w ptasi trel zwiastujący chwile pełne radości. Śniadanie złożone ze świeżego chleba, konfitur w najlepszych tutejszych owoców, może do tego lektura książki lub gazety. Później wycieczka. Możliwości jest tyle, że spokojnie wystarczy na długi pobyt. Zabytkowy Zamość, Zwierzyniec czy Szczebrzeszyn kuszą wspaniałymi budowlami i ciekawymi historiami. Małe wioski skrywają w sobie piękne świątynie różnych wyznań. Albo nietuzinkowe agroturystyki, w których ludzie przywracają dawny styl życia, dawne budownictwo, zwyczaje i smaki. A zatem – poznaj z nami czekające na Ciebie atrakcje na Roztoczu!
Gdzieniegdzie leżą pałace dawnej arystokracji, a czasem w lasach ukryte ślady po wsiach, które już nie istnieją. Wszystko to w otoczeniu pięknych pejzaży, pól uprawnych i gęstych lasów. Roztocze to region, gdzie na 100 procent korzysta się z tego, co daje ziemia. Stąd tylu tu wytwórców prawdziwie ekologicznej żywności: dżemów, soków, syropów, miodów, olejów. W wielu miejscach zjemy prawdziwie lokalne dania oraz świetne ryby, zwłaszcza pstrągi i karpie. A wieczorem znów możemy zasiąść na tarasie i patrząc w niezanieczyszczone światłem rozgwieżdżone niebo popijać jakąś miejscową nalewkę, na przykład z tarniny. co zobaczyć na Roztoczu, co zobaczyć na Roztoczu, Roztocze
1. Guciów – klimat dawnej wsi na Roztoczu
Zagroda w Guciowie jest miejscem niezwykłym. Jeśli gdzieś czas się zatrzymał to właśnie tam. A właściciele starają się, by ten czas za szybko nie płynął. Trzonem zagrody są oczywiście stare, drewniane budynki z XVIIII i XIX wieku. Dziś pełnią rolę miniskansenu, w którym można przenocować, coś zjeść, a także dogłębnie poznać lokalną kulturę wiejską.
W Guciowie żadnych roślin się nie usuwa. Rośnie tak jak wyrosło, żadnej ingerencji w to, co wypuszcza ziemia. Dlatego też właściciele kupili trochę pól i pozostawili je w formie łąk. Tych nam podobno dramatycznie brakuje. Jemy też to co dała ziemia i to, co jadało się w tym stronach 100 lat temu. Prosto i treściwie. Sporo kaszy, ziemniaków, zsiadłego mleka. Nieco egzotyczne nazwy wskazują, że karmi się tu naprawdę lokalnymi daniami. Takimi, które są typowe tylko dla kilku wsi.
Jeśli masz ochotę poznać więcej ciekawych polskich wsi sięgnij po naszą książkę, którą możesz naleźć na przykład tutaj.
2. Cerkiew św. Paraskewy w Radrużu – drewniany skarb
Świątynia jest przepięknie położona na niewysokim pagórku tuż nad potokiem Radrużka. Uchodzi za jedną z najstarszych i najpiękniejszych na terenie Polski. Pierwotnie protestancka, później greckokatolicka, obecnie nie pełni funkcji sakralnej, a wyłącznie muzealną (podlega pod Muzeum Kresów w Lubaczowie).
Została zbudowana pod koniec XVI wieku (z drewna dębowego i jodłowego), a z następnego stulecia pochodzi jej przepiękny ikonostas. Obok stoi drewniana dzwonnica. W przeszłości pełniła także funkcje obronne, co potwierdza otaczający ją mur (dzisiejszy pochodzi z XIX wieku).
Poza ogrodzonym terenem znajduje się malowniczy cmentarz. W 2013 roku została doceniona przez UNESCO i wraz z innymi cerkwiami Polski i Ukrainy wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa. Drewniane cerkwie to w ogóle wspaniałe zabytki na Roztoczu. Niektóre są zadbane, inne opuszczone. Każda magiczna i wyjątkowa.
3. Pałac Łosiów w Narolu -perła architektury na Roztoczu
Hrabina Jadwiga Korytowska była twardą kobietą, co to podobno nie dawała sobie w kaszę dmuchać. Jak chcą lokalne opowieści po wczesnej kolacji dość szybko kładła się spać, wstawała w środku nocy, wskakiwała na konia i objeżdżała swoje włości. Gdy tylko spostrzegła, że któryś ze strażników zasnął na warcie to… strzelała mu koło ucha! W mig stawał na równe nogi.
Hrabina była ostatnią właścicielką barokowego pałacu w Narolu, który rodzina Łosiów zbudowała pod koniec XVIII wieku. Był prawdziwą skarbnicą sztuki, którą z lubością kolekcjonowano. Po wybuchu II wojny światowej arystokratka próbowała uciec przez Lwów do Wielkiej Brytanii, co niestety zakończyło się tragicznie, a jej śmierć symbolizuje koniec pewnej epoki.
Definitywną „kropkę nad i” postawiło NKWD w lutym 1945 roku, kiedy puściło pałac z dymem (wraz z ukrywającymi się tu AKowcami). W stanie ruiny przetrwał do lat 90. kiedy zaczęły się prace na rzecz jego uratowania. Dziś jest w rękach prywatnych i choć do dawnej świetności jeszcze trochę mu brakuje, to bardzo cieszy fakt, że jest zabezpieczony.
Latem oraz we wrześniowe weekendy można go obejrzeć z zewnątrz – a warto bo bryłę ma bardzo ciekawą i otacza go zabytkowy ogród – a także zajrzeć do środka by zobaczyć m.in. kilka zdjęć z ostatnich dni, w których błyszczał.
4. Siedlisko w Chłopkowie – pośród pól Roztocza
Pani Dorota i Stanisław są rolnikami i przy okazji prowadzą agroturystykę. Taką prawdziwą, jaka powinna być: autentyczną i niczego nieudającą, głęboko związaną z wiejskim życiem i tą wieś pozwalającą poznać. Są tu więc gęsi i kury, kozy i konie, pasieka dająca miód. I warzywniak, z którego można korzystać do woli. Pomidory, ogórki, maliny, zioła. Jabłoń uginająca się od owoców. Teren wokół jest rozległy. Gdy tylko nie siąpi siadamy na huśtawce i patrzymy w zieloną dal. Albo idziemy na spacer nad potok o idealnie przejrzystej wodzie.
Chłopków leży oddalony od głównej drogi, jakby celowo ukryty przed światem, by przyjezdnym zapewnić święty spokój. Szczelnie otulają go lasy i długie, ale wąskie wstążki pól wijących się po roztoczańskich wzniesieniach. Uprawianie tu roli nie jest łatwe. Góra, dół, góra, dół. Trzeba się nieźle natrudzić by to wszystko obrobić.
5. Szczebrzeszyn – stolica na Roztoczu?
Od najmłodszych lat każde dziecko w Polsce uczy się, że „w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie i Szczebrzeszyn z tego słynie”. To oczywiście nie tylko łamaniec językowy pozwalający uczyć się sprawnej wymowy trudnych polskich słów, ale wers wiersza Juliana Tuwima. To stało się przesłanką, do uczynienia z miasteczka „Stolicy Języka Polskiego”, co najpełniej wybrzmiewa podczas corocznego, letniego festiwalu o tej samej nazwie.
W ciepłe sierpniowe dni przyciąga mnóstwo miłośników literatury i wszelkiej maści słowa pisanego na wykłady, warsztaty i spotkania ze znakomitymi twórcami. Ale Szczebrzeszyn może zaciekawiać o każdej porze roku. Jest tu zadbana synagoga, cmentarz żydowski, czynna cerkiew prawosławna, a także kościół będący świetnym przykładem renesansu lubelskiego.
6. Zwierzyniec – brama do Roztoczańskiego Parku Narodowego
Miejscowość kojarzona przede wszystkim z „Kościołem na Wyspie”, kryje w sobie także wiele innych atrakcji, a cudowne otoczenie przyrody sprawia, że można tu spędzić weekend bogaty we wrażenia i rozmaite aktywności. Siedziba Roztoczańskiego Parku Krajobrazowego to wspaniała ostoja pośród gęstych lasów, jaką stworzyła sobie jedna z największych rodzin magnackich w dawnej Rzeczpospolitej. Najcenniejszym zasobem parku są lasy, zwłaszcza wyżynne bory jodłowe i żyzne buczyny karpackie. W sumie aż 95% powierzchni tego rezerwatu pokrywają tereny leśne! Atrakcje na Roztoczu.
Aby najlepiej poznać park warto wyruszyć trasą Centralnego Szlaku Rowerowego Roztocza, który prowadzi m.in. do Florianki, osady leśnej, w której od 1983 roku działa Hodowla Zachowawcza Zwierząt Roztoczańskich. Wśród nich największą ‘gwiazdą’ jest konik polski, zwierzak raczej niewysoki , nieco przyciężkawy, w odcieniu myszowatym. w wyniku wcześniejszego krzyżowania tarpanów z lokalnymi końmi i niegdyś był bardzo użyteczny i pomocny w rolnictwie. Atrakcje Roztocza, Atrakcje na Roztoczu, co zobaczyć na Roztoczu.
7. Czar Paar w Paarach – uratowany domek
Stary zaniedbany budynek, jakich niestety nie brakuje w tych stronach, dzięki Klaudii i jej mamie zyskał drugie życie i wyróżnia się w całej okolicy. Od razu kradnie serce, sprawia, że chce się do niego zajrzeć i zostać na dłużej. Jest biały, a okiennice, weranda i taras zachowały kolor jasnego drewna. Czaar Par zaprasza na sielskie wakacje na Roztoczu! Atrakcje na Roztoczu.
Kompozycję uzupełniają niebieskie akcenty i rabaty z kwiatami. A wnętrza okazują się jeszcze bardziej stylowe: stary piec, stylowe meble, mnóstwo ludowych akcentów i biało-niebieskich elementów zastawy z Włocławka. Wokół domu panuje doskonała cisza i błogi spokój. Idealnie by wypocząć.
8. Zamość – miasto idealne
Perła w polskiej koronie. Jedno z najpiękniejszych i najcenniejszych miast. Zamość można różnie nazywać: „miastem idealnym” lub „miastem arkad”, „perłą renesansu”, a czasem nawet „Padwą północy”. Choć to ostatnie nieco na wyrost, to z pewnością jesteśmy w jednym z najpiękniejszy polskich miast po brzegi wypełnionym wspaniałymi zabytkami i wyjątkowym klimatem. Został założony pod koniec XVI wieku przez wielkiego wizjonera, erudytę, człowieka o wyjątkowo szerokich horyzontach. Atrakcje Roztocza, atrakcje na Roztoczu.
W 1580 roku pośród bagien i dziewiczej przyrody dawnej Rusi Czerwonej, hetman wielki koronny postanowił ufundować miasto, które wkrótce stało się stolicą wielkiej Ordynacji Zamojskiej. Do jego zaprojektowania zaprosił znajomego włoskiego architekta i wspólnymi siłami stworzyli miejsce spójne, harmonijne i bardzo eleganckie, a także wielokulturowe, bo światły Zamojski widział w takim rozwiązaniu wielki potencjał gospodarczy.
9. Szumy na Tanwi – dźwięki Roztocza
Od Puszczy Sandomierskiej i Lasów Janowskich w stronę granicy z Ukrainą ciągnie się Puszcza Solska, wielki kompleks leśny o powierzchni 1240 km². Ukryło się w niej kilka magicznych miejsc. Wśród ostatnich roztoczańskich wzgórz leżą dwie głębokie doliny: rzeki Tanew i jej dopływu w postaci potoku o nazwie Jeleń. Obie tworzą malownicze przełomy i wodospady. Najwięcej takich progów bo aż 24 znajdujemy w okolicy przysiółka Rebizanty w gminie Huta Szumy. Początkowo widoki nie zniewalają, ale po zaledwie kilkunastu minutach zaczynają się słynne „szumy” (właśnie tak a także szypoty, sopoty lub porohy mówi się w tej okolicy na małe wodospady). To ciągnące się na odcinku kilometra małe wodospadziki, które naprawdę zdają się szumieć!
To miłe dla oka i ucha zjawisko geologiczne ukształtowało się miliony lat temu na skutek ruchów tektonicznych w czasie fałdowania Karpat w trzeciorzędzie. Potężna siła podniosła wówczas tereny późniejszego Roztocza, zaś opuściła to, co dziś nazywamy Kotliną Sandomierską. Na styku tych krain powstały natomiast skalne uskoki, czyli szumy, na które właśnie podziwiamy spuszczając z ich wodami cały nagromadzony stres. To ciekawa granica geograficzna, ale także historyczna ponieważ na Tanwi biegła granica między zaborem rosyjskim i austriackim. Atrakcje Roztocza, Co zobaczyć na Roztoczu.
10. Nowe i Stare Brusno
Czytając o roztoczańskich cmentarzach często dowiadujemy się o „nagrobkach bruśnieńskich”. Pora więc sprawdzić o co w tym sformułowaniu chodzi, a że Brusno leży niedaleko, to staje się ono naszym kolejnym celem. Z mapy wynika, że tak naprawdę Brusna są dwa: Stare i Nowe, ale to pierwsze dziś już właściwie nie istnieje.
Na kartach historii pojawiło się już w XV wieku, a słowo „brus” oznaczało kawałek ociosanego kamienia albo drobnoziarnisty piaskowiec. Przypuszczalnie w następnym wieku zaczęło rozwijać się kamieniarstwo bruśnieńskie, które skupiało się na wytwarzaniu przede wszystkim kamieni młyńskich i żarnowych. Kruszywo pozyskiwano na zboczu góry Brusno, który wyrasta na wysokość ponad 360 metrów około kilometra na południe od Starego Brusna. Atrakcje Roztocza, Co zobaczyć na Roztoczu.
Po II wojnie światowej mieszkańców wysiedlono, a wieś zaczęła zamierać. Oto w zielonym lesie rosnącym na jej miejsce wyrasta… las kamiennych krzyży. Jest ich mnóstwo, szacunki mówią, że około 300. Najstarsze nagrobki pochodzą z początku XIX wieku, ostatnie z lat 40. XX stulecia. Obok wyrasta niewysoki pagórek, który jest cerkwiskiem, czyli miejscem, w którym stała kiedyś cerkiew greckokatolicka. Atrakcje Roztocza, Co zobaczyć na Roztoczu.
Prawdziwym cudem wydaje się być ocalona w Nowym Bruśnie greckokatolicka cerkiew pod wezwaniem św. Paraskewy, a więc tak samo jak w Radrużu. Podobnie też do tej radruskiej również ona jest pod opieką Muzeum Kresów w Lubaczowie. Powstała na początku XVIII wieku i po remoncie świeci niesamowitym blaskiem.
Nie zawsze jednak tak było. Także i tutejsza ludność została wysiedlona, a ich świątynia pozostawiona sama sobie. Przez dekady niszczała i była sukcesywnie dewastowana, aż osunęła się na skraj przepaści. Pokazują to zresztą zdjęcia sprzed zaledwie kilkunastu lat. Na szczęście w tę przepaść nie wpadła, ale została wspaniale zrewitalizowana i udostępniona do zwiedzania. Kawałeczek za nią leży dawny cmentarz parafialny, na którym oczywiście znajdujemy nagrobki bruśnieńskie.
To tylko wycinek atrakcji, jakie oferuje Roztocze, ale daje w miarę pełny obraz ogromnej różnorodności tego regionu. Jest tu wielokulturowe miasteczko, są drewniane cerkwie i drewniane domy, park narodowy, cenne kościoły i pałace, opuszczone miejsca, sielski spokój, sporo natury i pyszne lokalne smaki. co zobaczyć na Roztocz, co zobaczyć na Roztoczu, co zobaczyć na Roztoczu, co zobaczyć na Roztoczu, co zobaczyć na Roztoczu, co zobaczyć na Roztoczu
Jeśli masz ochotę głębiej poznać ten region, to zachęcamy do sięgnięcia po naszą książkę, którą znajdziesz m.in. tutaj.
Roztocze, Roztocze, Roztocze, Roztocze, Roztocze, Roztocze, atrakcje Roztocza, atrakcje Roztocza, atrakcje Roztocza, atrakcje Roztocza, atrakcje Roztocza, atrakcje Roztocza, Roztocze, Roztocze, Roztocze,
Ludzie… Mieszkam w Zamościu, kocham to miasto, i sporo o nim wiem. I to już wystarczy, by nie przejść w milczeniu (chociaż zawsze: z ironicznym uśmiechem).
Ludzie… Zamość nie na Roztoczu leży, ale w Padole Zamojskim, będącym częścią Wyżyny Lubelskiej, którą Roztocze nie jest. Amen.
A Wy, że co…? Że „Zamość perełką Roztwssszs….” /no nie przejdzie mi…/ Ludzieeeee…!!! Helouł…!
To jakby w Katowicach zawołać, że „Sosnowiec to Śląsk!”
/ale nie stygnijmy/
Uwaga…! Jest jeszcze małe (?) „cuś”: NAZWISKO „ZAMOYSKICH” PISANE PRZEZ „J”… Tadaaam! Roją mi się w głowie komentarze, no ale… nie wypada. A znam jeden przypadek, kiedy Zamoyscy w pozwach żądali, zmiany pisowni pewnego, regionalnego produktu, z „y” na „j”. Można rozważać, czy słusznie, ale zauważam, że chronią w ten sposób, pewną właściwość: KTOŚ, LUB COŚ MOŻE BYĆ „ZAMOYSKICH”, ALE NIE „ZAMOYSKIE”. I jak Wam tam, Autorzy w tym kontekście..?