Podlasie to drewniane domy ze snycerką jakiej nie ma nigdzie indziej; to urocze miasteczka, w których czas płynie w swoim bardzo wolnym tempie; to kolorowe cerkwie i cenne świątynie różnych wyznań, które dają poczucie, że współistnienie jest możliwe, a budowanie jednorodnego monolitu nie ma żadnego sensu; to uczucie różnorodności, tolerancji, otwartości i gościnności.
Podlasie to piękne kadry: czasem sielskiej polskiej wsi, a czasem magiczne niczym z rosyjskiej baśni. To zapach natury. To smak ulotnych chwil, których zawsze tam doświadczamy. To też wyjątkowe historie i wyjątkowe zabytki. Poznaj z nami atrakcje turystyczne Podlasia i zaplanuj tam wizytę.
Podlasie 1. Kraina Otwartych Okiennic
Gorący dzień, zapach lata, przepastne łąki i zielone lasy, dziesiątki bocianich gniazd, wijąca się wstęga czystej Narwi. Taki pejzaż wystarczyłby, by tę chwilę uznać za wyjątkową. Tymczasem Podlasie „podkręca atmosferę” i otwiera przed nami… „Krainę Otwartych Okiennic”.
Spacerujemy po wsi, przystajemy co chwila i zachwycamy się tym, co tu stworzono z drewna. Naszą uwagę przykuwa niemal każdy z domów o dekoracjach snycerskich jakich trudno szukać w innych częściach Polski. To znak rozpoznawczy tutejszej architektury!
Gdzieniegdzie wrażenie potęgują jeszcze delikatnie wprowadzone kolory, natomiast intensywnie zielona cerkiew Michała Archanioła to już prawdziwy popis grania kolorem. Wędrujemy też do sąsiedniej wsi Puchły gdzie czeka na nas prawdziwe cudo, czyli niebieska cerkiew pw. Opieki Matki Bożej (Puchły), a dalej do wsi Soce, gdzie nie ma asfaltu i świat wygląda jak z odległej przeszłości. Aż nas kusi odwiedzenie tych stron srogą zimą, gdy całość otula gęsta warstwa białego śniegu.
Podlasie 2. Skit w Odrynkach
Teraz jedziemy do Odrynek, gdzie naszym celem jest założony w 2009 roku skit, czyli pustelnia prawosławnych mnichów. Zjeżdżamy z głównej drogi, jedziemy szutrem i po chwili dojeżdżamy do ostoi spokoju, pracy i modlitwy oddalonej od cywilizacji i zanurzonej w pięknej dziewiczej przyrodzie. Doraźnie relaksujemy się patrząc na wolno snującą się Narew, a u zakonników kupujemy zioła na skołatane nerwy, które popijamy później w domu.
Podlasie 3. Synagoga w Orli
Dwujęzyczne nazwy miejscowości zdradzają, że jesteśmy w świecie, w którym obok siebie żyją katolicy i prawosławni, Polacy i Białorusini (choć w przypadku tych drugich to pewne uproszczenie). Tak było zawsze – żyli obok siebie wznosząc swoje kościoły i cerkwie.
Układankę uzupełniał jeszcze jeden element, którego dziś już nie ma – ludność wyznania mojżeszowego. Po tych ostatnich zostało bardzo niewiele, praktycznie nic. Dlatego z taką radością odkryliśmy zachowaną, a przy tym niesamowicie piękną, synagogę w Orli.
Barokowa murowana budowla powstała na miejscu starszej, drewnianej, najprawdopodobniej w drugiej połowie XVIII wieku. Żydzi zaś w latach 20. XX wieku stanowili nawet 70% mieszkańców miejscowości. Ich obecność w Orli skończyła się w w 1942 roku, wraz z decyzją, że mają przestać żyć. W całej swej tragedii mają jednak pewne szczęście: wspaniale kultywowaną pamięć.
Podlasie 4. Bielsk Podlaski
Ducha pogranicznej wielokulturowości, a może nawet echa dawnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów, czuć też w Bielsku Podlaskim. To sympatyczne miasto, które może pochwalić się rzadkim w tych stronach pięknym barokowym ratuszem z XVIII wieku oraz kilkoma wspaniałymi cerkwiami (ach te podlaskie kolory!).
Jest tu też piękny kościół pokarmelicki i trochę drewnianej zabudowy, niestety bez sensu oszpeconej wielkimi reklamami. W jednym z tutejszych domów Jerzy Hoffman nakręcił sceny „Znachora” na podstawie powieści T. Dołęgi-Mostowicza.
Podlasie 5. Ziołowy Zakątek
Nie do końca mieliśmy świadomość, co tu dokładnie zastaniemy, a słowo „zakątek” w nazwie, zdradzało, że będzie to coś niewielkiego, drobnego, raczej skromnego… Tymczasem Ziołowy Zakątek jest czymś zupełnie innym. Miejscem stworzonym z rozmachem, pomysłem i wielką miłością do przyrody. To skrzyżowanie agroturystyki, gospodarstwa rolnego i wspaniałego ogrodu botanicznego ulokowanych na ogromnej przestrzeni, gdzie wszystko (i to akurat zupełnie w zgodzie z nazwą) kręci się wokół ziół i kwiatów. Rosną tu ich tysiące!
Zanim jednak zagłębiliśmy się w świat roślin, poznaliśmy mieszkańców tego miejsca. Powitały nas wolno chodzące i drące się wniebogłosy kury, kaczki i gęsi. A dalej było tylko lepiej! Kozy, barany, krowy, króliki i dostojny, spoglądający na wszystko z dachu… dorodny paw! Całe to towarzystwo można głaskać, karmić lub po prostu obserwować.
W chwili przerwy zajrzeliśmy do karczmy. Wnętrze w ludowym stylu, oczywiście z przewodnim motywem ziół. W karcie sporo tradycyjnych miejscowych potraw bazujących na lokalnych składnikach. Tu nawet chleb ze smalcem i ogórek konserwowy smakują jak coś bardzo wytrawnego. Więcej o Ziołowym Zakątku można poczytać tutaj.
Podlasie 6. Pałac Branickich w Białymstoku
Pałac Branickich to jedna z najpiękniejszych rezydencji magnackich w Polsce. Jego korzenie sięgają XVI wieku, a do obecnej formy został przebudowany na przełomie XVII i XVIII wieku. Niestety wojny nie przetrwał, ale po jej zakończeniu został odbudowany. Dziś jest siedzibą Uniwersytetu Medycznego, a otacza go piękny ogólnodostępny ogród.
Podlasie 7. Tykocin
Od dynamicznie rozwijającej się stolicy województwa – Białegostoku – dzieli nas zaledwie 20 km i co najmniej kilka epok. Tykocin wciąż omija pęd, w tym także pęd ku nowoczesności. W zamian obowiązuje tu klimat z przeszłości, który da się odczuć niemal na każdym kroku. Oto przepis na idealny czas w Tykocinie!
Na nocleg wybieramy Alumnat, czyli dawny, założony już w XVII wieku zakład opiekuńczy nad Inwalidami Wojennymi. To prawdziwy unikat i cenny zabytek, więc tym bardziej cenimy fakt, że można tu nocować. I to w wyjątkowo przyjemnych warunkach. Kto kojarzy filmy Jacka Bromskiego z serii „U Pana Boga…”, ten od razu rozpozna to miejsce. Atrakcje Podlasia
O 6.30 budzi nas potężne uderzenie dzwonów kościelnych. Nie narzekamy, ale szybko wstajemy i idziemy na spacer. Słynne nadnarwiańskie mgły czekają! Czeka też uśpione miasteczko, które jeszcze nie wybudzone, kusi spokojną atmosferą. Atrakcje turystyczne Podlasia, atrakcje Podlasia, Podlasie
W Alumnacie śniadania są od 8.00. Wracamy i siadamy do stołu wraz z innymi gośćmi. Celem właściciela jest stworzenie miłej rodzinnej atmosfery. Wszyscy jedzą razem, gadają o wszystkim i o niczym, a nad dobrymi humorami i suto zastawionym stołem czuwa serdeczna obsługa.
Solidnie posileni ruszamy zwiedzać! Zaczynamy od „sprawcy” naszej wczesnej pobudki, czyli zdumiewającego architekturą kościoła Trójcy Przenajświętszej z połowy XVIII wieku, a następnie spacerujemy po rynku z małymi domami, nakrytymi w większości czerwoną dachówką. Zaglądamy pod numer 10. gdzie sympatyczne małżeństwo udostępnia połowę domu do zwiedzania – możemy więc poczuć klimat minionych czasów.
Teraz z rynku kierujemy się do zupełnie innego świata – do dawnego żydowskiego sztetlu. W przeszłości Żydzi stanowili nawet 70% ludności. Dziś, rzecz jasna nie ma po nich śladu, ale o dawnej obecności przypomina jedna z najpiękniejszych w Polsce synagog.
Wchodzimy do środka, by delektować się jej pięknym wnętrzem i obejrzeć wystawę odnalezionych po Żydach pamiątek. Później wstępujemy jeszcze restauracji na żydowskie pierogi albo falafele i możemy dalej spacerować po zakamarkach Tykocina.
Przeczytaj także nasz kolejny artykuł o Tykocinie – kliknij tutaj.
Podlasie 8. Pentowo
Według szacunków w Polsce gniazduje około 20% światowej populacji bociana, która niestety regularnie spada. Winne temu są zmiany klimatu, przeobrażenia w rolnictwie, jak choćby używanie sprzętu, który zabija żaby i inne drobne zwierzęta, a także osuszenie mokradeł czy nadmierne koszenie łąk. Dlatego podejmowane są różne działania na rzecz ochrony tych zwierząt oraz promocji ich jako ważnego elementu dziedzictwa naturalnego, ale także kulturowego.
W Pentowie – wiosce bocianów – ptaki mają jak w raju. Tu robi się wszystko, aby zachować dla nich idealne nadnarwiańskie środowisko. Łąki są przepastne i zdają się ciągnąć po horyzont, starorzecze tworzy mokradła obfitujące w świeży pokarm, nie ma żadnych poważniejszych zagrożeń zewnętrznych. Nic dziwnego, że mając takie „warunki lokalowe” paki uczyniły z osady największą w Polsce kolonię lęgową.
Żeby było jeszcze piękniej znajduje się ona na terenie majątku dworskiego z drewnianym dworkiem z początku XX w., który powstał miejscu poprzedniego budynku spalonego kilka lat wcześniej. W skład kompleksu wchodzi także folwark z stajnią. Dlatego sielski pejzaż okolicy urozmaicają jeszcze pasące się wokół konie. To zresztą od pęt służących do ich wiązania na pastwiskach.
Podlasie 9. Supraśl
Nad rzeką Supraśl biegnie bulwar, który prowadzi do punktu widokowego. Można tu przysiąść i w nieskończoność spoglądać na białą, finezyjną bryłę jednego nielicznych męskich klasztorów prawosławnych w Polsce. Po tej uczcie dla oczu czas na ucztę dla ducha – wizyta w cerkwi, a następnie w muzeum ikon jest niezapomnianym przeżyciem. Chwila wytchnienia i ruszamy dalej poznawać atrakcje miasteczka Supraśl, kolejnej perły Podlasia.
A atrakcji nie brakuje! Wraz z powstaniem klasztoru, zaczęła także rodzić się osada. Żyła życiem spokojnej wioski aż do XIX wieku. Wszystko jak za dotknięciem różdżki (w tym wypadku nie czarodziejskiej, a carskiej) zmieniło się w 1834 roku, gdy wprowadzono cła na towary sprowadzane do Rosji z Królestwa Polskiego.
Leżący już w granicach Imperium Rosyjskiego Supraśl postawił na sukiennictwo i tkactwo. Dlatego dziś w centrum miasteczka spotkać można sporo malowniczych, drewnianych domków należących niegdyś do tych rzemieślników.
Sporą rolę odgrywała w tym rodzina Bucholtzów, którzy dorobili się fortuny pozwalającej na postawienie obok tych domów na przełomie XIX i XX wieku swojego pięknego murowanego pałacu. Dziś w jego murach mieści się Liceum Plastyczne.
Podlasie 10. Kruszyniany
Do celu mieliśmy jakieś 30 km. Droga wiodła wśród pól uprawnych, sadów, łąk, pojedynczych małych wiosek. Nasze oczy cieszył idealnie czysty krajobraz. Nie mąciły go żadne wielkie billboardy oferujące produkty i usługi, których i tak nie potrzebujemy. Głos oddany naturze malującej piękne pejzaże, a nie szpetnej reklamie. Czy tak nie może być wszędzie?
Kruszyniany i Bohoniki. Unikatowe miejsca na mapie Polski ponieważ żyje tu wyjątkowa społeczność – Tatarzy. W tej okolicy osadził ich w 1679 roku król Jan III Sobieski, choć na Litwę przybywali dużo wcześniej, już pod koniec XIV wieku.
Wyznają islam więc modlą się w meczetach. Odwiedzamy oba – intrygująco zielony w Kruszynianach i bardziej stateczny, brązowy w Bohonikach, wsłuchujemy się w opowieści miejscowych o ich historii, religii i zwyczajach.
Podłogi wyłożone są dywanami, ściany udekorowane muhirami, czyli tkaninami oraz planszami z wersetami z Koranu, a najważniejszymi elementami wyposażenia są mihrab, czyli wnęka wskazująca kierunek świętego miasta muzułmanów Mekki oraz minbar, czyli mównica, z której duchowny głosi kazania i przewodniczy modlitwom.
W czasie wizyty można wysłuchać opowieści miejscowych o ich historii, religii, zwyczajach i wielowiekowym byciu Polakami. Bo choć Tatarzy wyznają islam i mają swoją kulturę, to mówią po polsku i czują się Polakami.
Na leżącym po sąsiedzku tradycyjnym cmentarzu – mizarze – zobaczyć można różne nagrobki, w tym najstarsze z końca XVIII stulecia. Wczytując się w personalia pochowanych zauważyć można orientalne imiona i polsko brzmiące imiona. Kuchnia jest za to nieco egzotyczna, choć oczywiście przesiąknięta także miejscowymi wpływami.
Tatarzy jako muzułmanie nie jadają wieprzowiny, a na ich talerzach pojawia się jagnięcina, baranina, drób czy cielęcina. Wśród najbardziej tradycyjnych dań jakie można tu zjeść jest pierkaczewnik, bielusz, katłama, czebureki, kartoflanki czy kołduny tatarskie.
We wsi stoi również kościół katolicki, a niegdyś odnaleźć można było tez synagogę – Kruszyniany były więc wsią „trzyświęteczną”, w której można było praktykować wszystkie trzy wielkie monoteistyczne religie: w piątek islam, w sobotę judaizm, a w niedzielę chrześcijaństwo.
Podlasie 11. Pobikry
Na niewielkiej brązowej tablicy widnieje napis Wielki Gościniec Litewski. To ciekawy, chyba wciąż mało znany szlak turystyczny, który wytyczono na dawnym trakcie łączącym w przeszłości Warszawę z Wilnem. Jesteśmy w gminie Ciechanowiec i po chwili trafiamy do miejscowości Pobikry. Wieś jak wieś, można by pomyśleć.
A jednak nie do końca, bo na swym skraju, idąc kawałek szutrową drogą skrywa wielki skarb, jakim jest XIX-wieczny drewniany dwór zbudowany przez hrabiego Dominika Ciecierskiego i przeznaczony na główną siedzibę jego rodziny. Rolę taką pełnił do początku XX wieku, kiedy kolejni właściciele włości zbudowali nowy pałac (dziś nie istniejący), a dwór stał się oficyną.
Podlasie 12. Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu
Jak się jedzie na Podlasie, to warto posmakować wsi. Prawdziwej, dawnej wsi. Zanurzyć się w wiejskim życiu i poznać je od podszewki. Robimy to z ciekawością, bo sami związków ze wsią nie mamy już prawie wcale i to od dwóch, trzech pokoleń.
Dlatego do unikatowego na skalę kraju Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu (drugie poświęcone tej tematyce znajduje się w wielkopolskiej Szreniawie) wybraliśmy się z wielkim entuzjazmem, który za sprawą zbiorów i przewodników, którzy się nami opiekowali rósł z każdym odwiedzanym zakątkiem.
A zaczęło się „z wysokiego c”. Na pierwszy ogień odwiedzamy wozownię z eleganckimi bryczkami i halę z ogromną kolekcją ciągników, lokomobili i innych maszyn rolniczych. Wspaniałe eksponaty, wspaniałe historie i opiekun, który opowiada tak, że nawet o technikaliach słucha się z wypiekami na twarzy.
Następnie otwierają się przed nami drewniane chałupy i pomieszczenia gospodarcze. Poznajemy styl życia dawnej ludności, rozwój budownictwa i przedmioty codziennego użytku. Zaglądamy do kościoła, lamusa i nieco większego dworku.
Zaglądamy do unikatowego Muzeum Pisanki, w którym zgromadzono ponad 2200 pięknie udekorowanych jajek wielkanocnych, a później, idąc obok ogrodu z ziołami wykorzystywanymi w lecznictwie i obok budynków gospodarczych, docieramy do… czynnego młyna wodnego! Robi na nas ogromne wrażenie, tym bardziej, że dosłownie od środka możemy poznać mechanizm całej konstrukcji.
A przy okazji obejrzeć Muzeum Chleba. Zbożu i chlebowi poświęca się tu zresztą sporo uwagi, a w połowie sierpnia organizowane jest nawet wielkie Święto Chleba, które przyciąga dziesiątki tysięcy widzów. Więcej o muzeum znajdziesz tutaj.
Podlasie 13. Drohiczyn
Drohiczyn zaś to małe, ale urocze miasteczko, które jest historyczną stolicą Podlasia! Tutaj czas przyjemnie płynie na: zwiedzaniu zabytków sakralnych jak katedra Trójcy Przenajświętszej, klasztor franciszkanów z kościołem Wniebowzięcia czy klasztor benedyktynek z kościołem Wszystkich Świętych; podziwianiu przełomu Bugu z wieży widokowej lub Góry Zamkowej; plażowaniu i kąpaniu się w rzece (w wydzielonym miejscu); popijaniu kwasu chlebowego; pływaniu stateczkiem; wcinaniu zagubów czyli pysznego lokalnego dania; poznawaniu tajników kajakarstwa w jedynym muzeum tego typu w Polsce; pływaniu promem na drugi brzeg, by spojrzeć na malowniczą panoramę.
Podlasie 14. Białowieża
Z naukowego punktu widzenia to relikt pierwotnych krajobrazów leśnych na staroglacjalnych wysoczyznach morenowych, natomiast z turystycznego punktu widzenia to wspaniały gęsty las o unikatowym charakterze. Jego centrum stanowi klimatyczna Białowieża, której walory docenił nawet rosyjski car. Przyjeżdżał tu na polowania i nawet postawił swój letniskowy pałac. Nic już z niego nie zostało, ale na szczęście zachowały się pozostałości po kolei, którą tu docierał, a także uroczy Dworek Gubernatora i cerkiew.
Walorem puszczy nie jest tylko dorodny, często bardzo leciwy drzewostan, ale także świat fauny. W tych dzikich warunkach znakomicie czują się wilki i rysie, a przede wszystkim żubry, których wolnościowa populacja licząca kilkaset osobników jest największą na świecie. W tym miejscu warto też poszerzyć wiedzę o tym, jak przebiegła restytucja tego gatunku.
Podlasie 15. Wigry
Z jednej strony zielona polana, a z drugiej błękitna tafla jeziora. Pomiędzy nimi wyrasta wzniesienie, a na wzniesieniu stoi rząd białych domków, wolnostojąca wieża i kościół. Nie ma chyba w Polsce piękniej położonego klasztoru, niż ten pokamedulski w Wigrach na Suwalszczyźnie. To malutka, zamieszkana przez około 30 osób miejscowość, która powstała jako wieś duchowna kamedułów sprowadzonych tu w 1667 r. przez króla Jana Kazimierza Wazę. Władca ufundował dla nich klasztor i nadał im rozległe ziemie w Puszczy Augustowskiej. W zamian mieli się gorliwie modlić o odsunięcie od Rzeczpospolitej wszelakich wojen i innych nieszczęść (co jak wiadomo z historii zupełnie się nie udało).
Wybór właśnie kamedułów nie był przypadkowy, ponieważ jest to zakon kontemplacyjny, którego członkowie niemal całe dnie poświęcają na modły, nabożeństwa i kontemplację Pisma Świętego. Mimo to intensywnie wpływali na gospodarkę i krajobraz swojej okolicy: zakładali wsie i późniejsze miasto Suwałki, pozyskiwali drewno i wytwarzali węgiel drzewny, zajmowali się tez produkcją smoły i szkła.
Pozostali w Wigrach do 1805 r., a następnie przenieśli się na warszawskie Bielany. Od 1975 r. mieścił się tu ośrodek pracy twórczej, dziś kompleks znów należy do Kościoła, ale jest udostępniony do zwiedzania i daje możliwość przenocowania w charakterystycznych domkach eremickich, w jakich niegdyś mieszkali mnisi. Punktem obowiązkowym spaceru po klasztornym kompleksie jest wieża, z której roztacza się wspaniały widok na jezioro.
Podlasie 16. Suwałki
Po sąsiedzku leżą Suwałki, czyli stolica polskiej części Suwalszczyzny. Zamiast z niskim zimowymi temperaturami miasto powinno kojarzyć się przede wszystkim z bardzo ciekawym klasycyzmem. Najpiękniej wybrzmiewa przy ulicy Kościuszki – to ładna, choć dość ruchliwa arteria z długim ciągiem eleganckiej jedno- i dwupiętrowej klasycystycznej zabudowy. W pewnym momencie ulica otwiera się na szeroki, zazieleniony plac Konstytucji 3 maja – to Stary Rynek. W czasach masowych wycinek docenić trzeba wiekowe, otoczone ochroną rozłożyste drzewa, w których cieniu można szukać ochłody w upalny dzień. Podlasie, Podlasie, Podlasie, atrakcje Podlasia, Podlasie
Plac jest nowoczesny, przeszedł rewitalizację, ale zamiast betonu postawiono na ukwiecone trawniki. Potem wypada zajrzeć na Plac Marii Konopnickiej, przespacerować szlakiem Marii Konopnickiej, a następnie odwiedzić poświęcone jej muzeum i na koniec wstąpić na ciekawy wielowyznaniowy cmentarz. Atrakcje turystyczne Podlasia, atrakcje Podlasia
Podlasie 17. Augustów.
W tych stronach jest jeszcze Augustów, turystyczna stolica województwa podlaskiego, cudownie położona wśród lasów, pól i jezior. Podobno to właśnie tu król Zygmunt August odbył pierwsze sekretne spotkanie z Barbarą Radziwiłłówną, które zapoczątkowało płomienny romans tej dwójki. Ten sam król nadał osadzie prawa miejskie, dlatego dziś miły, wciąż zadrzewiony rynek nosi jego imię. Co zobaczyć na Podlasiu, Co zobaczyć na Podlasiu
Największą jednak chlubą Augustowa jest oczywiście Kanał Augustowski z pierwszej połowy XIX wieku, który kiedyś miał znaczenie stricte użytkowe, a dziś jest jedną z najprzyjemniejszych form rozrywki w tych stronach.
Podlasie 18. Sejny
Miłośnicy kultury, historii i Europy Środkowej kojarzą to miasteczko przede wszystkim ze znakomitym ośrodkiem i wydawnictwem „Pogranicze”, który dziś urzęduje w trzech pożydowskich budynkach. W naszym domu kilka półek zapełnia wydawana przez nich literatura jugosłowiańska. W zachowanej XIX-wiecznej Białej Synagodze, którą Pogranicze wykorzystuje jako przestrzeń teatralną i koncertową. Naprzeciw jest kolejna synagoga, a obok dawna szkoła żydowska. Atrakcje turystyczne Podlasia, atrakcje turystyczne Podlasia
Dalej otwiera się dość przestronny plac, który pełni funkcję rynku. Niegdyś jego największą ozdobą były sukiennice z lat 20. XIX wieku. Niestety budynek nie przetrwał wojny, a jego brak wyraźnie da się odczuć w tkance miasta. Stąd doskonale widać najcenniejszy i najsłynniejszy zabytek Sejn czyli piękny podominikański klasztor z przełomu XVII i XVIII wieku z kościołem Nawiedzenia NMP.
A może masz ochotę zwiedzić Dolny Śląsk? To też wspaniały region z mnóstwem atrakcji. Kliknij tutaj i przeczytaj nasz kolejny artykuł.
Zajrzyj też na magiczne Roztocze – artykuł znajdziesz tutaj.
Tekst: Beata Pomykalska
Fotografie: Paweł Pomykalski