Burano – koronki i kolorowe domki. Co zobaczyć na Burano? Atrakcje koło Wenecji.

O ile Murano słynie ze szkła, o tyle domeną Burano są koronki. Z koronki można tu kupić dosłownie wszystko – obrusy, serwety, odzież, a nawet zakładki do książek. Te najdroższe wyroby są autentycznym rękodziełem, te w przystępnych cenach to tania produkcja masowa z Azji. Prawdziwość musi kosztować krocie, ponieważ stworzenie obrusu czy serwety to często kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tygodni wytężonej pracy.

Zachęcamy do lektury naszej książki o Wenecji. Dzięki niej przekonasz się jak wspaniałe jest to miasto. Zobaczy tutaj.

Kolor, czyli esencja Burano

Murano wydaje się być Wenecją w pigułce, a Burano jest jak z innego świata: małe proste domki przyklejone jeden do drugiego są pomalowane na wszystkie kolory tęczy. Choć dziś ma to charakter wabika na turystów, w rzeczywistości stoją za tym bardzo praktyczne przesłanki. Otóż gdy lagunę spowijały gęste mgły, dzięki takiemu rozwiązaniu rybakom wracającym z połowu łatwiej było trafić do właściwego domu.

Nawet dziś na Burano najciekawiej jest właśnie w pochmurny, mglisty dzień, w który z tej przyciężkiej zasłony wilgoci przebijają się słoneczne i radosne żółcie, czerwienie, róże, fiolety, brązy, ochry, zielenie. Mocne barwy nikomu tu nie straszne! I choć w wielu miejscach świata wyglądałoby to kiczowato, tutaj przesądza to o wyjątkowym charakterze miasteczka.

Jeśli jednak zamiast intensywnych barw wolisz biel, to koniecznie odwiedź Apulię! Jej atrakcje poznasz tutaj.

Apulia Puglia Włochy Italy Bari Przewodnik

Unikatowy klimat Burano

Kolor jest właściwie jedyną ozdobą domów. Poza tym nie ma w nich niczego tego z czego słynie Wenecja – brak dekoracji, zdobień, jakichkolwiek architektonicznych fajerwerków, które w centrum są wyrazem bogactwa i prestiżu. Tu się stawia tylko na pragmantyzm. Burano, choć stopniowo coraz bardziej zalewane przez turystów, stara się bronić przed komercjalizacją i wciąż, tylko po lekkim zboczeniu z głównego szlaku, można trafić do autentycznego świata suszących się na uliczkach majtek, koszulek i… sieci rybackich.

Burano w rzeczywistości, tak jak większe siostra, nie jest jedną wyspą, ale składa się z kilku – w tym wypadku są one cztery i łączą się za pomocą mostków. Cały teren jest oczywiście poprzecinany kanałami, w których ładnie odbijają się elewacje domów. Naturalnie przy nabrzeżach stoją zacumowane łódki.

Koronki z Burano

Na najbardziej turystycznym placu Burano kupić można przeróżne wyroby z koronki, a także inne piękne tekstylia. Chcąc bliżej poznać to bardzo kunsztowne rękodzieło, a także jego długą historię warto się wybrać do poświęconego mu muzeum Piazza Baldassarre Galuppi.  Jest bardzo kameralne, a zwiedzanie nie zajmie dużo czasu, ale będzie ogromną przyjemnością bowiem zgromadzono tu prawdziwie arcydzieła. W muzeum można też przyjrzeć się pracy koronczarek, które na oczach widzów oddają się pracy. Przynajmniej w teorii, bo przecież jesteśmy we Włoszech – ponad skupienie nad żmudną dzierganiną panie przedkładają radosne i głośne plotkowanie. 😉

Gdzie znajduje się Burano i jak się tu dostać?

Burano leży w północnej części Laguny Weneckiej, koło Torcello, około 7 km na północny – wschód od Wenecji. Dziś mieszka tu mniej więcej 2,5 – 3 tys. osób. Tutejszy świat wydaje się być oddalony od wrzawy i turystycznego zgiełku, ale coraz większe rzesze turystów docierają i tutaj. Dlatego chcąc poczuć prawdziwy klimat Burano najlepiej być tu rankiem lub rankiem i wieczorem poza sezonem. Zwykle przypływa się tu w czasie wycieczki, której głównym celem jest Murano.

Po Burano najlepiej chodzić bez planu i z góry zaplanowanej trasy. Trudno się tu zgubić (w razie czego punktem orientacyjnym zawsze będzie krzywa wieża kościoła), a powolny spacer w plątaninie uliczek jest prawdziwą przyjemnością.

Do Burano można przypłynąć tramwajem wodnym numer 12 (vaporetto), który odpływa z Fondamente Nove. Podróż zajmie około 50 minut. Niestety bilety na komunikację publiczną w Wenecji nie należą do tanich – taki na 60 minut kosztuje 7,5 euro, co oznacza, że na samo Burano wydamy 15 euro. Dużo bardziej opłaca się kupić jednodniowy (20 euro) dwudniowy (30 euro) i rozplanować sobie tak rejsy, aby zobaczyć jak najwięcej. Choć koszt jest duży, to wydatek, który warto ponieść.

Torcello po sąsiedzku – tu zaczęła się Wenecja

Sprawia wrażenie wyspy nieco wymarłej, rzuconej gdzieś daleko od wszelkiego życia. Tak bardzo różni się od kolorowych, pełnych życia Murano i Burano. Torcello jest spokojne, pełne rzadkiej w Wenecji zieleni, zamieszkane przez zaledwie 10-15 osób. Ot, kilka domów, ulica wzdłuż kanału, niespotykany most bez balustrad (okazuje się, że jest „trendowany” jako bardzo „instagramowalny” stanowiąc nieco konkurencję dla szalenie popularnego Ponte Chiodo, podobnego mu w samej Wenecji).

Inny świat

Gdy się jest w styczniu, tak jak my bywamy w tych okolicach, o turystów jednak bardzo trudno. Oni zresztą na Torcello dopływają wyjątkowo rzadko nawet latem, a w zimie nie ma ich prawie wcale. Dlatego słychać tu tylko ciszę szarpaną czasem przez wielgachne mewy lub wrzaskliwe kaczki. Idziemy więc przez tę pozorną pustynię, na której rodziła się Wenecja. Nic nie daje takiego wyobrażenia o tym, w jakich bólach ten poród musiał nastąpić, jak spacer przez opustoszałą, specyficznie pachnącą szuwarami wyspę. Warto tu zajrzeć na chwilę, odetchnąć od Wenecji i zobaczyć coś zupełnie odmiennego. Tramwaj z Burano płynie tu tylko chwilę i przenosi do zupełnie innego świata.

Skarby Torcello

To właśnie Torcello wybrali uciekający przed barbarzyńcami mieszkańcy upadającego Rzymu. To oni wpadli na pomysł, by w tak niegościnnych stronach szukać schronienia. Na nowy dom wybrali spłachetki ziemi stabilne niczym ruchome piaski, otoczone bezkresem słonej wody, zamglone, pokryte mokradłami. Dziś pozostałością po tym czasach jest kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Surowa, ceglana bryła świątyni jest największym skarbem wyspy i jednym z cenniejszych w całej lagunie. Jest dość przysadzista, wręcz krępa. Jeszcze brak jej późniejszej lekkości weneckich świątyń. Ta zrealizuje się dopiero w późniejszej, XI-wiecznej dzwonnicy strzelającej w niebo na wysokość 55 metrów oraz w stojącym obok kościele Santa Fosca z XI wieku.

Wnętrze wzbudzające emocje

Wnętrze jest wielowarstwowe i wieloskładnikowe. Odkrywamy te warstwy jedna po drugiej, co trochę przypomina obierania cebuli. Najpierw zdumiewa jego przestronność, a następnie rzuca się w oczy układ: bazylikowy, trójnawowy, podzielony 18 kolumnami z marmuru greckiego. Kolumny stanowią też część ikonostasu, który przez to jest tak ażurowy, że w ogóle nie przypomina tych z cerkwi prawosławnych. Jednak za sprawą ikon ze sztuką wschodu wciąż ma wiele wspólnego.

Najważniejsze są jednak mozaiki. Pokryte złotem stanowią skarb o nieocenionej wartości. Kontynuują tradycje Rawenny i torują drogę do bazyliki Świętego Marka. Sklepienie apsydy pokrywa prawdziwe arcydzieło – stojąca samotnie, nieco wyniosła Madonna z Dzieciątkiem, którą otacza rozległa złota przestrzeń, a pod którą ciągnie się rząd 12 apostołów.

Wychodząc z nabożeństwa wierni musieli spojrzeć na widniejącą na wewnętrznej stronie fasady największą i najwspanialszą mozaikę – Sąd Ostateczny. Jego umiejscowienie zdaje się nie być przypadkowe. Nie dość, że tylko ta ściana pozwalała na wykonanie tak wielkiego dzieła, to jeszcze temat zdawał się być wskazówką – opuszczając mury świątyni zachowuj się godnie, bo inaczej spotka Cię surowa kara: przypalanie, ćwiartowanie, pożeranie przez węże i inne, które grzesznikom powinny spędzać sen z powiek.

Na Lagunie Weneckiej leży także Chioggia – poczytaj o niej tutaj i koniecznie odwiedź też to miasto!

Chioggia, Laguna, Wenecja, okolice Wenecji, Wlochy, atrakcje Włoch, włoskie miasto, miasto na Lagunie, co zobaczyć koło Wenecji, kanały, architektura, zabytki

Cudownym miejscem we Włoszech jest również Bolonia. Kliknij tutaj i poznaj to „czerwone, uczone i tłuste” miasto. 🙂

Bolonia Atrakcje Emilia Romania Włochy Italia Piazza Maggiore Przewodnik portyki, Emilia-Romagna, co zobaczyć w Bolonii, co zobaczyć we Włoszech, Włochy północne, wakacje we Włoszech, atrakcje Bolonii, zabytki Bolonii, citybreak w Bolonii, piazza maggiore

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close