Co sprawia, że Bolonia to takie wyjątkowe miasto? Co najmniej kilka czynników. Po pierwsze najstarszy na kontynencie uniwersytet, po drugie portyki ciągnące się kilometrami, po trzecie ceglane średniowieczne zabytki, po czwarte super wysokie wieże, po piąte przepyszna kuchnia…Liczne atrakcje sprawiają, że zwiedzanie jest naprawdę niesamowite i dostarcza mnóstwa różnorakich wrażeń. Dziś serce miasta, czyli Piazza Maggiore.
Wstyd przyznać, ale do Bolonii przez lata podchodziliśmy trochę jak pies do jeża. Leżąc między Wenecją, Florencją i Mediolanem zawsze przegrywała z silnymi konkurentami. Gdy wreszcie do niej dotarliśmy, już pierwszego wieczoru Marco, nasz gospodarz, żalił się, że… do Bolonii przyjeżdża niewielu turystów i że większość wybiera Wenecję lub Florencję. Czyli nie my jedni.
Marna to jednak pociecha. Kurczę, jaki to był wielki błąd! Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd, że odkryliśmy ją tak późno. Dziś uważamy, że jeśli chcesz poznać Włochy, musisz odwiedzić Bolonię i jej główne zabytki. Im szybciej tym lepiej. Zwłaszcza, że droga prosta i tanich połączeń lotniczych też nie brakuje. Może być też znakomitą bazą wypadową do poznania całej Emilii-Romanii, której jest stolicą, w tym bardzo ciekawego wybrzeża.
Jak tu gęsto!
Dotarcie do centrum zajmuje jednak trochę czasu. Wszędzie panuje niewyobrażalny chaos i harmider. Nie ma się czemu dziwić – jest to jedno z najgęściej zaludnionych włoskich miast – choć liczbą ludności nie powala, bo nie ma nawet 400 tysięcy mieszkańców. Między wrześniem a październikiem liczba ta jednak rośnie o około 100 tysięcy studentów.
Piazza Maggiore
Każdy zwiedzanie Bolonii rozpoczyna na głównym miejskim placu, czyli olśniewającym Piazza Maggiore. Imponuje rozmiarem – ma wymiary 115 na 60 metrów – oraz ceglaną, gotycką zabudową w większości nie dotkniętą żadnymi późniejszymi przebudowami. Już po pierwszym spojrzeniu próbowaliśmy sobie wyobrazić jaką potęgą było to miasto w średniowieczu.
Palazzo del Podestà
Najstarszym obiektem na placu jest wolnostojący i dominujący nad całością Palazzo del Podestà, czyli siedziba podesty (najważniejszego urzędnika w mieście) i innych członków ówczesnej administracji. Zaczął powstawać dokładnie w 1200 roku, ale po niespełna półwieczu okazało się, że dla wszystkich urzędników po prostu nie wystarcza miejsca.
Dlatego też do pierwotnej bryły od strony północnej dostawiono następny pałac Palazzo Re Enzo, a po kolejnych kilkunastu latach pośrodku tego rozległego kompleksu wyrosła wysoka dzwonnica. Miała ostrzegać mieszkańców przed nadciągającym zagrożeniem albo informować o ważnym wydarzeniu. Do dziś wisi tam dzwon zamontowany w połowie XV wieku.
Kompleks jest naprawdę wielki, że… przecinają go dwie prostopadłe uliczki. Na ich skrzyżowaniu, dokładnie pod wieżą, spotkaliśmy ludzi stojących w przeciwległych narożnikach i szepczących do ścian. Trochę nas to zdziwiło, ale mieliśmy też przeczucie, że nie robią tego bez powodu. I faktycznie – to miejsce ma taką akustykę, że mówiąc szeptem osoba po przekątnej słyszy nasze słowa doskonale.
Bazylika św. Petroniusza
Po przeciwnej stronie stoi majestatyczna bazylika św. Petroniusza. Jest to świątynia której budowa ruszyła w 1390 roku i właściwie nie skończyła się do dziś, a jej konsekracja miała miejsce dopiero w 1954 roku. Nim jednak przystąpiono do prac budowlanych trzeba było zwolnić trochę miejsca – na nieszczęście w tym celu zburzono wiele dotychczasowych pałaców mieszczańskich oraz co najmniej osiem małych kościółków.
Po nieco ponad wieku od rozpoczęcia inwestycji, bolońskiej świątyni zaczęła wyrastać potężna konkurencja w postaci bazyliki św. Piotra w Watykanie. W odpowiedzi na ten krok Bolończycy wymyślili w 1514 roku, że tak przebudują kościół Petroniusza by jednak ten ich był największy na świecie i dzierżył ten tytuł po wsze czasy. Realizacji tych planów sprzeciwił się jednak papież Pius IV. To co dziś istnieje to mniej więcej 60% pierwotnych planów, czyli właściwie sam korpus nawowy, za którym miała znajdować się nawa poprzeczna i potężne prezbiterium.
Fasada świątyni zrealizowana jest tylko częściowo, jednak to co udało się ukończyć i tak stanowi wspaniałe dzieło sztuki rzeźbiarskiej. Pozostaje nam tylko wyobrazić sobie jakby wyglądała gdyby została cała w ten sposób ozdobiona.
Kościół jako instrument naukowy
Świątynia ma jeszcze jedno rzadko spotykane „zastosowanie”. Choć Kościół jako instytucja dość długo torpedował różne odkrycia naukowe i badania, to w tym wypadku budowla posłużyła jako jeden z największych instrumentów naukowych swoich czasów. Przechadzając się po jego wnętrzu warto zwrócić uwagę na zegar słoneczny zainstalowany na podłodze przez Giovanniego Cassiniego w 1655 r. Nie jest on jednak w wersji standardowej ponieważ wskazuje dzień roku, a nie godzinę, czyli właściwie można przyjąć, że to kalendarz słoneczny. Tworzy go linia południka przechodząca z lewej nawy po skosie do nawy głównej, a także otwór w sklepieniu nawy bocznej, przez który wpada snop światła. Eliptyczny punkt światła w momencie przecięcia linii wyznacza dokładną datę.
Palazzo dei Notai
Na prawo od bazyliki stoi dość skromny, ale wysmakowany pałac zbudowany pod koniec XIII wieku dla związku notariuszy. Później dwukrotnie był przebudowywany w stylu renesansowym. Dziś na górze pracują urzędnicy miejscy, a na dole działają sklepy.
Palazzo del Comune
Zachodnią pierzeję placu stanowi Palazzo del Comune. Jego monumentalna bryła to tylko początek bardzo skomplikowanego kompleksu dobudowanych później i połączonych ze sobą budynków mieszczących się w kwartale między kolejnymi „via”: Via Ugo Bassi, Via Giacomo Venezian i Via Giacomo Novebre.
Jest to charakterystyczna bryła, która na środku ma portal, ponad którym znajduje się posąg pochodzącego z Bolonii papieża Grzegorza XIII. Po lewej stronie ponad gmach wyrasta kwadratowa wieża zegarowa. Dziś w pałacu mieszczą się biura przeróżnych instytucji, jednak wiedzieliśmy, że gdzieś wśród zakurzonych od papierosowego dymu pomieszczeń ukryta jest prawdziwa perełka, którą musimy jakoś odszukać.
Błądziliśmy więc na oślep przez dłuższą chwilę niemal dosłownie odbijając się od różnych ścian. Powoli zaczynało nas to denerwować – przecież to czego szukamy stanowi część muzeum, więc jakieś oznaczenie naprawdę by się przydało. Wreszcie po wskazówce udzielonej przez trzecią czy czwartą osobę trafiliśmy! A pomieszczenie, którego tak zawzięcie poszukiwaliśmy to Sala Urbana, najsłynniejsza komnata w Bolonii.
W całości pokrywają herby przedstawiające legatów papieskich urzędujących w mieście między 1327 a 1744 rokiem. Została ufundowana przez papieża Urbana VIII w 1630 roku, a później uzupełniano ją o kolejne herby. [Aby ją odnaleźć należy wejść przez główny portal na arkadowy dziedziniec, następnie przeciąć go na wprost i tam z kolejnego dziedzińca wejść do środka, a następnie wjechać windą na drugie piętro].
Fontanna Neptuna
Na Piazza Nettuno, placu, który rozpościera się między Palazzo del Comune a Palazzo Re Enzo stoi jeden z symboli miasta czyli Fontanna Neptuna z połowy XVI wieku. Jest tak ogromna, że Bolończycy czasem nazywają ją nawet Gigantem. Ciekawa jest historia jej powstania, bowiem zlecił ją urzędujący w Bolonii legat papieski Karol Boromeusz. Był to symbol władzy papieża nad światem, co miało stanowić analogię do mitologicznego Neptuna panującego nad morzami. Wyrażała ona także wdzięczność kardynała za niedawny wybór jego wuja Giovanniego Medyceusza na papieża jako Piusa IV. Niestety w czasie naszej ostatniej wizyty była w renowacji, przez co nie posiadamy jej zdjęcia.
Palazzo dei Banchi
Wschodnią pierzeję placu zamyka pałac z lat 60. XVI w. Wcześniej w tym miejscu stały niewielkie domki oraz biegł portyk, w którym znajdowały się sklepiki i różne warsztaty. W pewnym momencie jednak kupcy i rzemieślnicy stwierdzili, że potrzebują czegoś porządniejszego. Zatrudnili słynnego architekta i tak powstał piękny obiekt z portykiem złożonym z 15 arkad – dwie są większe i biegną pod nimi uliczki. Piętro pałacu jest dziś zajmowane przez biura.
Serce Miasta
Jest to pierwszy z tekstów cyklu o Bolonii i traktuje tylko o głównym placu. Po więcej informacji zapraszamy do drugiej i trzeciej części. A bardziej dociekliwym polecamy nasz przewodnik „Bolonia i Emilia-Romania” wydany przez Bezdroża. Więcej w dziale Nasze Książki.
Tekst: Beata Pomykalska
Fotografie: Paweł Pomykalski
atrakcje Bolonii, Bolonia, weekend w Bolonii, co zobaczyć w Bolonii