Koniec zbliżał się nieuchronnie. Freddie Mercury wiedział o swojej chorobie prawdopodobnie od wiosny 1987 roku i zmagał się z nią przez ponad 4 lata – do 24 listopada 1991 roku. Kilka miesięcy wcześniej postanowił kupić apartament w bliskim swemu sercu szwajcarskim Montreux, w którym spędził ostatnie chwile życia. Mieszkanie w budynku „La Tourelle” opuścił na zawsze 10 listopada po czym wrócił do Londynu, gdzie po odstawieniu leków i pożegnaniu z bliskim powoli zaczął odchodzić. Queen w Montreux
Kilka słów o Montreux
Montreux, które stanowi centralny ośrodek tzw. Riwiery Szwajcarskiej leży na wschodnim wybrzeżu Jeziora Genewskiego. Jest to niewielkie, 22 tysięczne miasteczko, będące punktem obowiązkowym na trasie miłośników muzyki, szczególnie zespołu Queen. Formalnie jako miasto powstało w 1961 r. w wyniku połączenia kilkunastu dzielnic, które amfiteatralnie wspinają się od tafli jeziora wysoko w górę. Najpiękniej jest oczywiście nad samą wodą, w stronę której zwrócone są fasady eleganckich willi i kamienic. W dużej mierze powstały one na przełomie XIX i XX w., kiedy okolica zyskiwała sławę eleganckiego kurortu przyciągającego gości z całej Europy. Jednym z jego symboli był luksusowy hotel Le Montreux Palace, zbudowany w 1906 roku w stylu typowym dla „belle epoque”, w którym często nocował Freddie podczas pracy nad kolejnymi płytami.
Pomnik Freddiego
Osoby przyjeżdżające tu dla „Królowej” na pewno swoje kroki skierują najpierw na główny plac miasta, pod stojący tu charakterystyczny pomnik muzyka. Artysta zwrócony przodem do tafli jeziora został uchwycony w ekspresyjnej pozie przez znakomitą czeską rzeźbiarkę Irenę Sedlecką. Miejsce to jest zawsze udekorowane kwiatami, przytulankami i innymi drobiazgami od fanów, których zawsze kręcą się tu dziesiątki. O zdjęciu „sam na sam” z idolem raczej można tylko pomarzyć (choć czasem jest to możliwe 😉 ).
Mountain Studios
Następnie warto się wybrać do kasyna de Montreux (obecnie Casino Barriere de Montreux), w którym znajdowało się Mountain Studios, należące do Queen w latach 1979-93. Tutaj zespół nagrał sześć płyt: „Jazz” (1978), „Hot Space” (1982), „A Kind of Magic” (1986), „The Miracle” (1989) oraz „Innuendo” (1991). Już po śmierci swojego frontmana pozostali członkowie zespołu dokończyli w Montreux prace nad ostatnim wspólnym albumem – „Made in Haven”. Płyta została wydana w 1995 roku, a jej okładkę zdobi charakterystyczny kształt pomnika.
Poza tym swoje solowe albumy w Montreux nagrał oddzielnie Brian May, Roger Taylor oraz Freddie Mercury wraz hiszpańską śpiewaczką Montserrat Caballé. Dziś znajduje się tu niewielkie, ale bardzo ciekawe muzeum prezentujące sporo przedmiotów związanych z muzykami: ekscentryczne kostiumy, instrumenty, rękopisy tekstów piosenek do takich utworów jak „One Vision” czy „Tie Your Mother Down” oraz mnóstwo innych, bardzo cennych artefaktów.
Po obejrzeniu tego wszystkiego przechodzi się do wyjątkowego pomieszczenia, tzw. pokoju kontrolnego, w którym znajduje się konsoleta zawierająca… ścieżkę dźwiękową do ostatniego utworu, a także ostatnie partie wokalne zaśpiewane przez Freddiego, które powstały dokładnie w tym miejscu. Dla każdego miłośnika zespołu to niesamowite i bardzo silne przeżycie. Co więcej, zwiedzający mogą sami zasiąść przy urządzeniu i używając dziesiątków suwaków aranżować muzykę według własnego gustu! Muzeum nosi nazwę „Queen: The Studio Experience” i rzeczywiście tutaj można naprawdę „doświadczyć” magii zespołu i pracy w studio nagraniowym. (Wstęp jest bezpłatny).
Oprócz Queen nagrywali tu także David Bowie, Iggy Pop, Chris Rea, Led Zeppelin, Yes a nawet AC/DC. Samo kasyno to obiekt zbudowany w latach 80. XIX wieku, a następnie przebudowany na początku XX wieku i po raz kolejny po pożarze w 1971 roku.
„Mother love”
Ostatni utwór jaki zdołał nagrać Freddie była „Matczyna miłość”, w której śpiewa o potrzebie „spokoju przed śmiercią”. Zrobił to wspólnie z Brianem Mayem w połowie maja 1991 roku. Niestety brak sił dawał o sobie znać coraz bardziej. I na ostatnią zwrotkę już ich nie wystarczyło. Powiedział – według relacji Maya – że odpocznie jakiś czas i wrócą do tego. Niestety nigdy do tego nie doszło i z tego powodu końcówkę tego przejmującego utworu śpiewa właśnie May. Głos Freddiego, mimo bólu i spustoszeń, jakie w jego organizmie poczyniła choroba, brzmi tak donośnie i przejmująco jak chyba w żadnym innym utworze (by pokonać problemy, z którymi się zmagał podobno podczas nagrywania pił dużo wódki i to pozwalało mu tak pracować głosem).
Wielki pożar i „Smoke on the Water”
Zanim w studio zainstalował się Freddie z kolegami, stało się ono bohaterem jednego z największych hitów zespołu Deep Purple. Wystarczy dokładnie wsłuchać się w słowa piosenki „Smoke on the Water”, która opowiada o wydarzeniach z 4 grudnia 1971 roku. Tego dnia w kasynie, w którym mieściło się studio nagraniowe grupy The Rolling Stones, koncertował Frank Zappa, amerykański muzyk rockowy i jazzowy. Nagle, podczas wykonywania jednego z utworów wybuchł pożar, który strawił niemal cały budynek. Pech chciał, że następnego dnia w wypożyczonym od Stonsów studio mieli nagrywać swój materiał Brytyjczycy z grupy Deep Purple. Z planów niestety nic nie wyszło, a zespół na szybko musiał znaleźć inne rozwiązanie. Całe zajście zostało odmalowane w piosence z charakterystycznym rifem gitarowym, która dwa lata później trafiła na płytę Machine Head.
Po natchnienie do Montreux
Montreux ukochali sobie nie tylko rockmeni, ale także wielu innych twórców kultury i sztuki, a także przedstawicieli elit politycznych. I to już od ponad 200 lat! Wystarczy wspomnieć austriacką cesarzową Sissi szukającą nad Jeziorem Genewskim ukojenia, Gogola czy Nabokowa (tutaj powstały fragmenty „Lolity”), a nawet Ernesta Hemingwaya, który kilka rozdziałów „Pożegnania z bronią” umiejscowił właśnie w Montreux. Cierpiący na gruźlicę Hans Christian Andersen tutaj stworzył „Królową lodu”, a Mary Shelley postać Frankensteina.
Muzyczne tradycje Montreux
Dziś miejscowość przyciąga także miłośników standardowych brzmień. Od 1967 roku, co roku, w lipcu, organizowany jest tu bowiem Festival de Jazz de Montreux, drugie co do wielkości wydarzenie tego typu na świecie po Festiwalu w Montrealu. Gościł wiele sław, wśród nich m.in. Erica Claptona, Miles Davisa, Ellę Fitzgerald czy Arethę Franklin. O rozmiarze i znaczeniu tego festiwalu świadczy jego publiczność – obecnie osiąga ona około 200 tys. widzów. W 2012 roku kompozytor i pianista Leszek Możdżer, jako pierwszy Polak, został przewodniczącym jury w konkursie pianistycznym (Jazz Piano Competition), który odbywa się w ramach festiwalu.
Tekst: Beata Pomykalska
Fotografie: Paweł Pomykalski
Może Cię zainteresuje jeszcze: