Czechy. Dla nas, ze względu na zainteresowania i upodobania, to przede wszystkim Praga. Najważniejsze i najpiękniejsze miasto Europy Środkowej. Jej zabytki, wielkomiejskość, inteligencja, Havel, Praska Wiosna i Aksamitna Rewolucja, Nowa Fala, szkoła fotografii. I śródmiejskie dzielnice pełne wysokich kamienic. Ach, jak my byśmy się odnaleźli, dajmy na to, na takich Vinogradach! Telcz jednak do tego świata nie należy.
Są jednak i inne Czechy. Takie, do których zaglądamy po chwilę wytchnienia. Te spokojne, niezobowiązujące, małomiasteczkowe, gdzie życie nie pędzi na złamanie karku, a bieżące sprawy omawia się w „hospudce”, której nie może zabraknąć na rynku. Bo rynek być musi i nawet prowincja ma tutaj swoje mieszczańskie tradycje.
Telcz w dwóch zdaniach
Jeden z najpiękniejszych prowincjonalnych rynków znajduje się w Telczu. Fenomen tej miejscowości polega na tym, że niemal cała… skupia się przy tym rynku. Z powodu swojej niesamowitej wartości centrum miasta w 1992 roku zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Telcz i ponad 40 innych intrygujących, ale mniej znanych miejsc w Czech poznasz dokładnie z naszą książką „Czechy Nieoczywiste” – by ją zobaczyć kliknij tutaj.
Gdzie leży Telcz
To niewielkie, liczące około 5, 5 tys mieszkańców miasteczko leży w regionie Wysoczyna, ok. 25 km na południowy zachód od Jihlavy, na styku historycznych krain Morawy i Czechy.
Słowo o historii
Lokalne legendy mówią, że miasteczko zostało założone pod koniec XI wieku, ale powstała zapewne dopiero w wieku XIII jako królewski gród na wodzie, w miejscu gdzie krzyżowały się szlaki handlowe między Czechami, Morawami i Austrią. Źródła historyczne po raz pierwszy wzmiankują je dopiero w 1315 roku. Niewiele później, za sprawą właściciela Oldřicha III. Hradca i jego potomków zaczęło nabierać pięknego kształtu – powstał zamek, kościół, gotyckie domy wokół rynku i umocnienie obronne. Niestety sporą część zabudowy strawił potężny pożar, a później dzieła zniszczenia dopełniły wojny husyckie przewalające się przez Czechy w pierwszej połowie XV wieku. Dopiero kolejne stulecie i rządy światłego humanisty Zachariasza z Hradca sprawiły, że Telcz nabrał niebywałego blasku. On to właśnie zafascynowany sztuką włoskiego odrodzenia sprowadził ten styl do swoich włości i dzięki niemu zabudowa Telcza stała się jedną z najpiękniejszych w stylu włoskiego renesansu na północ od Alp.
Rynek
Rynek w Telczu to miejsce magiczne. Nie sposób się nim nie zachwycić. A jest to tym łatwiejsze i tym przyjemniejsze, że jeszcze nie został – jak np. Krumlov – aż tak mocno odkryty przez turystów więc panuje tu jeszcze całkiem spokojna atmosfera. Główny plac miasteczka nosi imię wspomnianego Zachariasza z Hradca i przybiera kształt wydłużonego lejka (o długości około 300 m i maksymalnej szerokości 150 m), po obu stronach w całości zabudowany jest pięknymi, kolorowymi kamienicami szczytowymi, które ciągną się tak, jakby nie miały końca.
W ich podcieniach ulokowało się natomiast kilka kawiarenek i knajpek a także sklepiki, niezbyt wyszukane, przenoszące nas w czasie o jakieś dwie dekady. Większość z nich zajmuje wytyczone jeszcze w średniowieczu działki. Reprezentują głównie styl renesansowy, choć niektóre zostały przebudowane w baroku czy klasycyzmie.
Plac można podzielić na dwie strefy – tu gdzie jest szerzej jest część mieszczańska, tu gdzie się zwęża ulokowała się władza – zarówno świecka (zamek) jak i kościelna (kościoły). Całość otaczają dwa stawy, które w przeszłości zahamowały rozwój miejscowości, a dziś dodają jej malowniczości.
W ciepłe popołudnie, najlepiej wrześniowe lub październikowe, gdy światło ma najpiękniejszą barwę, promienie słońca delikatnie wydobywają kolory i detale poszczególnych kamienic. Nie trzeba robić nic więcej tylko siedzieć na jednej z ławeczek i nigdzie się nie spiesząc po prostu patrzeć.
Sami Czesi chwalą się, że Telcz to jedno z najbardziej bajkowych miast w ich kraju i spokojnie mogłoby być scenerią, do którejś z opowieści Hansa Christiana Andersena. Choć tu jest słodko i cukierkowo, a Duńczyk raczej lubował się w makabrach. No chyba, że akcję którejś z nich ulokowalibyśmy na telczańskim zamku.
Zamek
Tutejszy renesansowy zamek z czasów Zachariasza z pewnością jest główną architektoniczną dominantą miasta. Ba, na całych Morawach może stawać w szranki o miano najpiękniejszego. Powstał w wyniku transformacji starego gotyckiego zamku w połowie XVI w., którą właściciel miasta przeprowadził po powrocie z inspirującej podróży do Włoch. Podobno szczególne wrażenie zrobiła nam nim Genua. Nie ukrywamy – nas to nieoczywiście piękne miasto też zachwyciło. Możecie o nim przeczytać tutaj.
Co ciekawe, później zamek nie przechodził już żadnych większych modyfikacji. W środku znajduje się muzeum wnętrz, które można zwiedzać z przewodnikiem o określonych godzinach. Więcej informacji praktycznych na stronie zamku.
Kościół św. Jakuba Starszego
Stronę sacrum najpiękniej reprezentuje gotycki kościół św. Jakuba Starszego. Powstał prawdopodobnie już pod koniec XIV wieku, później spłonął w pożarze, po czym został odnowiony w latach 40. i 50. XV w. Właśnie wtedy zyskał dwunawowy korpus, a w XVII w. zyskał barokowe dodatki i dekoracje. Do lat 70. XIX w. wokół świątyni znajdował się cmentarz, który został zlikwidowany, gdy zaczynała wzrastać świadomość higieniczna.
Kościół jezuitów
To piękna wczesnobarokowa budowla z połowy XVII wieku zaprojektowana przez włoskiego architekta Stefano Pertiego. Stoi przy północno-wschodnim rogu dawnego kolegium jezuickiego, na miejscu starej plebanii i szkoły. Jezuici zostali sprowadzeni do Telcza przez kolejnych właścicieli, katolicką rodzinę Slavata, w czasach kontrreformacji po to by niesfornych, skłaniających się ku protestantyzmowi mieszczan, nawracać na „właściwą” wiarę.
Ratusz
Wyróżniającym się na placu budynkiem jest także ratusz. Stał tu już prawdopodobnie w połowie XV wieku, ale dzisiejszą renesansową szatę otrzymał w latach 70. XVI stulecia.
Ozdoby
Ozdobami rynku są również dwie fontanny: pierwsza przedstawia św. Małgorzatę i powstała już w XVII wieku, natomiast druga jest z 1827 roku, a także Kolumna Maryjna z 1718 roku, autorstwa rzeźbiarza Davida Liparta.
W okolicy
Z Telcza warto się jeszcze wybrać do sąsiednich Dačic, niewielkiego miasteczka leżącego 12 km na południe. To przyjemne zabytkowe miasteczko, które do zaoferowania ma kilka ładnych obiektów. Najciekawszym z nich jest Stary Pałac z drugiej połowy XVI w., który służy dziś lokalnym władzom, Nowy Pałac z ostatniej dekady XVI w. (półtora wieku później zyskał barokową oprawę), późnobarokowy kościół św. Wawrzyńca z końca XVIII w. oraz klasztor franciszkański z drugiej połowy XVII w.
Tekst: Beata Pomykalska
Fotografie: Paweł Pomykalski
A może wpadniesz na piękne Morawy Południowe? Kliknij tutaj i przeczytaj nasz tekst.